Skocz do zawartości

HUBAL


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 194
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
no to może ja dodam jeden post na zadany temat:
Henryk Dobrzański herbu Hubala- stąd pseudonim, był dzielnym wojakiem już w czasach I WŚ. Pojawia się w krótkiej wzmiance swego wuja? Jana Dunina Brzezińskiego z tego okresu, w pamiętnikach tegoż pt:Rotmistrz Legionów Polskich" Wspomnienia z lat 1914-1919- dostępne w księgarniach. A podstawowa wiedza, elementarz to Hubalczycy" Wańkowicza, na ich kanwie kręcono film, ale!!! tylko i wyłącznie ze zbioru Wrzesień Żagwiący" wydanego najpierw na emigracji, a po 1990, również w kraju, taka zielona, tylko z tej wersji można się dowiedzieć co Hubal spalił (nie były to radomskie na wysypisku).
A w ogóle temat to chyba nie do tego działu forum.
pozdrawiam
J.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostek ciąg dalszy: major Henryk Dobrzański s. Henryka rozkazem Ministra Obrony Narodowej z dnia 30 kwietnia 1990 r. awansowany został na stopień pułkownika za udział w wojnie obronnej 1939 roku, szczególne zasługi dowódcze i bohaterstwo w działalności konspiracyjnej". Natomiast uchwałą Rady Państwa PRL z dnia 22 kwietnia 1966 r. Hubal" zostaje pośmiertnie odznaczony Złotym Krzyżem Orderu Virtuti Militari (IV klasy). Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari (Vklasy) odznaczony 14 maja 1921 r. (suchy SS i kamilo - pamiętacie motyw z filmu jak dla majora spada na stół?? ) Jak relacjonował Józef Alicki- podkomendny Hubala" 29 kwietnia 1940 r. w czasie rozmowy majora na kwaterze z kurierkami, noszony przezeń przy mundurze Krzyż VM oderwał się od wstążki i upadł na podłogę. Major powiedział : Śmierć już blisko" i poprosił Genowefę Ruban , by oddała order do naprawy w Warszawie. Następnego dnia major zginął. Jego Krzyż VM przetrwał wojnę i znajduje się obecnie w Izbie Pamięci Jednostki Wojskowej w Tomaszowie Mazowieckim, noszącej imię mjr. Henryka Dobrzańskiego Hubala" . Jeśli będziecie chcieli poczytać Panowie więcej ciekawych inf. o naszym pierwszym partyzancie" służę pomocą i mogę coś jeszcze napisać. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1986 roku ukazała się bardzo ciekawa książeczka Marka Szymańskiego Oddział Majora Hubala", wydawnictwa książka i wiedza.

Wiadomo coś więcej o dokładnych okolicznościach śmierci majora ? Z powyższej książki wynika z relacji, iż Niemcy ujęli hubala jeszcze żywego, nieśli go, w tym momencie padł strzał /major dobył broni ?/ Niemcy natychmiast skłuli Hubala bagnetami. Z tej grupki niosącej majora Niemcy odnieśli potem rannego wspomnianego oficera niemieckiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam pozycję Mirosława Dereckiego - Tropem majora Hubala" . Zgodnie z tym co ustalił Derecki: Marek Szymański Sęp" nie brał udziału w starciu pod Anielinem. z kolei Wańkowicz w Hubalczykach" opiera opis śmierci majora na relacji uczestnika walki, wachmistrza Rodziewicza, i prawdopodobnie Józefa Świdy.Ale nikt z opowiadających nie widział majora padającego , nikt nie stwierdził dokładnie,że został ona trafiony. Ciekawe okoliczności podaje w pozycji Dereckiego oficer służbowy tego dnia , nie odstępujący majora na krok Dołęga" - Henryk Ossowski. Sedna prawdy nie dowiemy się już nigdy, ale najprawdopodobniejsza wydaje się hipoteza, że Hubal" otrzymał śmiertelną ranę zaraz po pierwszym wystrzale niemieckim. Trafiła go kula przeznaczona dla Dołęgi", miał jeszcze tyle siły żeby wpaść w zarośla, tam zapewne stracił przytomność i tam znaleźli go Niemcy.Skonał na podwórzu Laskowskich. A potem nie było,jak to pisze Wańkowicz w "Hubalczykach - żadnego publicznego aktu galanterii czy niemieckiej rycerskości.Nie przyjechał wspaniałą limuzyną generał Blaskowitz i nie salutował w milczeniu pokonanego przeciwnika. Ciężarówka (ze zwłokami majora)zawróciła poprostu na zakurzonej szutrówce i odjechała w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego." ...........
Jednak po wielu latach wyszły na jaw pewne fakty,które świadczą,że istotnie w każdej legendzie znajduje się łut prawdy.Otóż w 1968 r. na łamach Frankfurter Allgemeine Zeitung"ukazał się artykuł zatytułowany Der polnische Schimmelreiter" Autorem był Heinrich Schreihage, były oficer zwiadu 372 dywizji piechoty, której dwa pułki - 650 i 651, brały w kwietniu 1940 r. udział w obławie na Hubala". 372 DP podlegała 372 nadkomendanturze polowej z siedzibą w Kielcach,której dowódcą był wówczas generał major Fritz von der Lippe. Jednak jak wynika z artykułu Schreihagego, generał bezpośrednio udziału w akcji nie brał. Możliwe ,że oddziałami dowodził gen. kawalerii Kurt von Giennath, który następnie w koszarach w Tomaszowie Mazowieckim oddał zwłokom Hubala" honory wojskowe, tzn zasalutował przed otwartą trumną i złożył na piersi majora gałązkę świerku - dowód uznania dla bohaterskiego przeciwnika.Heinrich Schreihage twierdzi ,że był tego naocznym świadkiem. Pamięta również ,że nocą wywieziono ukradkiem trumnę ze zwłokami majora i pochowano w nieznanym mu bliżej miejscu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam również album, wydany w 100-lecie urodzin majora pt. Hubal mjr Henryk Dobrzański 1897 - 1940" autorstwa jego wnuka Henryka Sobierajskiego oraz Andrzeja Dyszyńskiego. Album ów zawiera rewelacyjne zdjęcia jego przodków , majora z czasów dziecięcych, młodości, służby wojskowej , zawodów hippicznych ( które kochał), oraz naturalnie z okresu istnienia Oddziału Wydzielonego.PZdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak słyszałem, o tych artykułach w gazetach niemieckich, zdaje się trwała wymiana publikacji i były odpowiedzi na artykuły niemieckie. Mam gdzieś zdjęcie pośmiertne Hubala, w ciepłym podszytym płaszczu, podtrzymywanym przez żołnierza niemieckiego w towarzystwie innych żołnierzy.
Mundur rozpięty, cała koszula we krwi na wysokości piersi.
Gdzieś słyszałem że za płaszcz Hubala trzymał ten żołnierz niemiecki który go sam trafił. Postaram się zeskanować to zdjęcie.
Niezaprzeczalnym jest jednak fakt iż w czasie gdy Hubal spał, zasnęła i warta.
Ciekawe też jak było z tym ciężko rannym/ potem zmarłym ?
niemcem w czasie obławy i gwałtownej walki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAk ,acer masz rację, spali W młodniku sosnowym:) Ale z tym iezaprzeczalnym faktem" odnośnie zaśnięcia wart.... nie do końca się zgodzę, już piszę dlaczego. Wymieniany we wcześniejszym poście Dołęga" twierdzi ,że oddział został obudzony właśnie przez wartę, (w tym wypadku emstę"). Przemawia za tą wersją fakt, że jednak kilka osób z oddziału się uratowało spod Anielina,jeśli warta by spała, i wraz z nią cały oddział mało prawdopodobne, by ktoś przeżył...Ale prawdy nie dowiemy się chyba nigdy.
Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może masz i rację acer, tylko bezprzedmiotowe wydaje się przypuszczenie,iż wartownik stał w młodniaku" sosnowym, gdzie widoczność jest tragiczna(a zatem nie mógł usłyszeć hałasu ocierających się gałęzi, etc.), musiał być na skraju tego nieszczęsnego młodniaczka". W książce Dereckego natomiast, tak oto sytuacja się przedstawia: .... "Zemsta STOJĄC (moje podkreślenie)na posterunku, usłyszał naraz przed sobą ciche gwizdnięcie, po chwili ujrzał równie jak on zaskoczonego niemieckiego żołnierza,..... wyrwał mu karabin i popędził do oficera służbowego..."

Jeżeli zaś chodzi o oficera niemieckiego,to Dołęga" twierdził, że właśnie on strzeił do czołgającego się niemieckiego żołnierza z oficerskimi naramiennikami,który poderwał się z ziemi i nagle padł.

Bezsprzeczne natomiast i irytujące jest to, że wiele okolicznośći dotyczących ostatniej potyczki majora jest niewyjaśnionych,a te które o których wiadomo,są jak widać często wykluczające się.

Nie dotarłem jeszcze do następujących pozycji traktujących o Hubalu", a które być może wyjaśniają troszkę więcej:
Kosztyła Zygmunt Oddział Wydzielony Wojska Polskiego majora Hubala" Warszawa 1987
Sobierajski Henryk Szlakiem Henryka Dobrzańskiego Hubala" Warszawa 1990
Wyrwa Tadeusz W cieniu legendy majora Hubala" Londyn 1971
Zych Henryk Legendy i fakty o Hubalu" Jasło 1997
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do miejsca pochówku majora. Dwa-trzy lata temu w ś.p. Kulisach" ukazał sie artykuł w którym opublikowano ostatnie zdjęcie majora. Identyfikacja nie budziła wątpliwości. Zwłoki majora obłożone były gałęziami świerku i gazetami jakby były przygotowane do spalenia. Jakiś chłopak bodajże widział, że potem Niemcy wrzucali coś do Pilicy. Konkluzja była taka, że Niemcy spalili zwłoki majora a prochy po prostu wrzucili do Pilicy. Niestety nie udało mi się zachować tego artykułu, a stronka na której ten artykuł był juz nie istnieje.
To może stąd ta gałązka świerku na ciele majora złożona przez rycerskiego niemieckiego oficera? Dołożył po prostu do stosu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to i nierealne co napiszę, ale w latach 70 chyba na okoliczność takich zagadek a więc i miejsca spoczynku Hubala zapytywali Ojca Czesława Klimuszkę, zakonnika, medium, wizjonera. Ten miał stwierdzić że zwłoki Majora rozczłonkowano i zakopano w różnych miejscach. Niemcy stwierdzili że zwłoki zakopano w lasach pod Tomaszowem.
Zostały tylko chyba jak się nie mylę szczątki konia Hubala no i jego order.
Przynajmniej jest jasne kto położył niemieckiego majora którego zwłoki widział Laskowski. Ciekawe czy Alicki uciekając trafił któregoś śmiertelnie - bowiem po stronie niemieckiej bilans potyczki to dwóch zabitych - tenże major i jakiś szeregowy. W miejscu potyczki nigdy nie byłem, co prawda nie tak daleko, ale czy ktoś poszukiwał tam wykrywaczem ? Naturalnie młodnik to już dojrzały drzewostan, W zasadzie w wieku rębności.
Wiadomo co się stało z leśniczym Wróblewskim ?
pozdr,
acer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo chciałem potwierdzić to co napisał yorik".
Czytałem ta historię i widziałem to zdjęcie: wykopany dół w piachu (jak na palenisko), major leżący na gazetach, obłożony świerkiem...gałązka na piersiach...tak czy owak wniosek, iż został później oblany benzyną i spalony. Czy zasypano zwęglone zwłoki piachem, czy też je rozrzucono (rozczłonkowano) to już osobna historia.
Jako ciekawostkę dodam, iż zdjęcie znalazł mieszkający
w Austrii Polak, wraz z innymi zdjęciami z II-wojny światowej, na poddaszu jednego z domów. Wszystkie zdjęcia były z tyłu opisane i datowane. Na zdjęciu z Hubalem (nie pamiętam, bo piszę z pamięci) ale napewno była nazwa taktyczna oddziału niemieckiego stacjonującego
w Tomaszowie Mazowieckim oraz data. Więc wszystko się zgadza.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Wróblewskim wspomina Józef Żulikowski,również leśniczy, jednak z Bielaw, czyli miejsca słynnej Hubalowej" wigilii. Twierdzi on ,że w okresie pobytu oddziału w Gałkach Krzczonowskich , w ręce Niemców wpadł leśniczy Wróblewski z Dęby. Za Hubalowe" sprawy długo męczono go w więzieniu w Tomaszowie Mazowieckim. Niemcy starali się wydobyć od niego zeznania na temat ludzi związanych z oddziałem oraz pomagających temuż.Wróblewski podobno był bardzo twardy , dał się zakatować na śmierć, ale słowa nie pisnął.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no macie rację ale z tego co czytałem i z tego co przeszperałem z wykrywaczem po terenach walk hubala to niewiele zostało zato wiele jest po ludziach na wsiach gdzie stacjonowwał ale to inna historia interesuje mnie hubal bo to człowiek naprawdę godny podziwu i mial w sobie coś co do niego przyciagało ludzi szkoda ze nie ma reko jego potyczek a warto to zrobić i pokazac ludziom jego historię i przypomniec o nim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Major to moja ulubiona postać . Niesamowicie kontrowersyjna . Dla jednych bohater , dla drugich .....
Niektórzy uważali że nie umie się podporządkować rozkazom , i rządzi się według swoich praw .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie