Skocz do zawartości

Wasze obrażenia na rekonstrukcjach


bestler

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Sezon rekonstrukcyjny się kończy więc każdy ma jakieś refleksje. Napiszcie jakie obrażenia/kontuzje odnieśliście na reko wogóle. Analiza poszczególnych przypadków będzie nauką na przyszłość dla żółtodziobów jak i starych weteranów bo nie wszystko się da przewidzieć. pozdro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbarossa 2007 - strzał z mausera w odległości około 50 cm. od mojego prawego ucha. Aż mnie zwinęło z bólu. Pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem czy nie leci krew z ucha - na szczęście po kilku dniach przeszło całkowicie - przynajmniej mam taką nadzieje

D-Day Hell 2007 - naruszone zęby górnej i dolnej szczęki, dolna warga wyglądała jak śliwka od wewnątrz ponadto wystąpił krwotok z powodu jej przecięcia, starcie naskórka na lewej części twarzy. Przyczyna - skok do okopu w którym leżałem martwy", na moje nieszczęście skaczący wylądował jednym butem na mojej twarzy. Jestem pewny, że gdyby nie fakt, że leżałem na piaszczystej plaży to zbierałbym zęby. Takie szczęście w nieszczęściu :)
P.S. Podziekowania dla Paulusa i Kaktusa:)

MLP w Krakowie - 3 blizny na wewnętrznej stronie ręki od drutu kolczastego.

Anlage Sud II - rzucony przez kogoś achtung, który wybuchł dokładnie między nogami :D - niemniej szkód nie wyrządził tylko osmalił spodnie:)

To z grubsza wszystko - nie licze zadrapań, skaleczeń i innej drobnicy" :)

Pozdrawiam - Michał Yuri" Jurasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„…podkute buty; na trawie są rewelacyjne ale jeśli dostaną twarde podłoże; beton, drewno, w rozpędzie jest jak na łyżwach…” – kwesta wprawy – dlatego kiedyś namiętnie chodziłem w takich na co dzień – teraz nie bardzo mi do garnituru pasują :)
Ale fakt, że jak ktoś nienawykły to można orła wywinąć!

A co do obrażeń to w tym roku na szczęście po za krótkotrwałym urazem słuchu (na szczęście po paru dniach odzyskałem jego sprawność) obyło się bez większych szkód…

Pozdrawiam
Hindus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najcięższe obrażenia jakie odniosłem na rekonstrukcji to ... niewielki zadrapanie na wierzchu dłoni (z minimalnym wypływem krwi) podczas inscenizacji potyczki z września 1939 r. przy muzeum w Tomaszowie Mazowieckim 12 lipca 2003 r. :-)
Oczywiście bywałem świadkiem powstawania gorszych ran, ale u innych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomaszów w 2003 - moja pierwsza rekonstrukcja ... aż łezka spłynęła ;)

Biorąc pod uwagę doświadczenia Yuriego (zapomniałeś jeszcze o tych obtarciach na Lublinie w 2006, kiedy zjechałeś po oblodzonych schodach pod Zamkiem ;) ), trochę głupio mi tu pisac, ale co tam. Moje największe obrażenie to - wstyd się przyznać - dość ostre zacięcie bagnetem, w trakcie jego zakładania na Bzurze 2004. No i te obtarte nogi przy pierwszych doświadczeniach z trzewikami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie