Skocz do zawartości

Wykopany czołg Valentine V pod Bydgoszczą...


OSKAR D.

Rekomendowane odpowiedzi

... a raczej jego mizerne szczątki. Ale po kolei.
Tydzień temu wybrałem się na spacer z wykrwaczem do lasów niedaleko Bydgoszczy - interesowała mnie pewna leśna dróżka. Generalnie przez pół dnia - bo tyle miałem czasu - nic sie nie działo - jakieś łuski,łuseczki -nic ciekawego.Dopiero na koniec wyprawy (koledzy od łopaty wiedzą, że fanty" wychodzą na początku wyprawy lub na zakończenie)mam niezły sygnał - kopę i wybieram z dołka puzzle" - resztki dwóch ogniw jakiegoś dziwacznego pojazdu gąsienicowego - na pierwszy rzut oka lekki czołg z gąsienicą dwugrzebieniową.Obok jakieś 4 metry -leży ładny silnik rakietowy z pocisku od panzerschrecka - myślę sobie -jest nieżle - Rusek jechał leśną dróżką zbliżał się do leśnego skrzyżowania" a Fryc miał tam stanowisko więc poczęstował go z panzerschrecka". Zarówno ja jak i ten czołg poruszamy sie w tym samym kierunku więc już widzę przed sobą (jakieś 100metrów)na leśnej krzyzówce te niezmierzone skarby - medale,szmaje, parabelki i mgolce...ale na razie ryję kwadrat przy drodze 10x10metrów - wychodzą jakieś złomy z pancerza i rozerwana mosiężna łuska z angielskimi biciami - jeszcze w jakimś dziwnym nosidle o trzech otworach - konsternacja -skąd sie to tutaj wzieło?Ale nadszedł czas powrotu. Odległość do samochodu - ok 1,5 km więc z czystego lenistwa zostawiam to wszystko zadołowane w skarbcu u matki ziemi" obiecując sobie, że za tydzień znowu sie tam pojawię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez tydzień siedziałem w necie i przeglądałem typy gąsienic jakie mogę brać pod uwagę w celu dalszej identyfikacji a że ich nie zabrałem więc jechałem z pamięci i mój wybór padł na T70 lub Su76 No i tydzień minął więc pojawiłem się w niedzielę z aparatem foto i zacząłem przetrząsać kolejny fragnent(10x10m) pobocza mojej" drogi.Wszedłem trochę głębiej w las na jakieś 100m od drogi ale bez efektów. Przy drodze - złom z pancerza - fragmenty wielkości pieści, odłamki od pocisków i takie dziadostwo...Ciekawostka - pocisk po lewej ma urwane dno od oraz napis na mosiężnej łusce 17".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za słowa uznania.
Sorry Panowie ale sami rozumiecie, że nie podzielę się informacją gdzie sobie spokojnie leży od 62 lat i na razie nie potrzebuję pomocników bo po tygodniu to miejsce wyglądałoby jak po Inwazji Wściekłych Kretów.
Adr -wszystko chcę sprawdzić dokładnie więc nie biegam sprintem po lesie ale on na pewno na mnie tam czeka...
Acha zapomniałem napisać, że wyszedł jeszcze magazynek od Brena i ładne lotki od pocisku do panzerschrecka. Widać je na zdjęciu ze złomem ale chyba słabo więc powiększam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wyglądała ta dziwna angielska łuska, którą znalazłem jako pierwszą. Jak widać tkwi jeszcze w otworze blachy mocującą amunicję w czołgu.Wybuch rozerwał łuskę i zaklinował ją w otworze.Spłonka cała - czyżby się palił i municja rozrywała się w środku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie