Strefa Schengen a postrzeganie za granicą min.Polaków.

http://wiadomosci.onet.pl/1662536,12,item.html

Ciekawe....

jako nacja ciężko na taką opinie pracowaliśmy przez ostatnie dekady....mamy to na co zasłużyliśmy......

kto ma to ma .

Mając w pamięci 20 godzinne kolejki na granicy z Austrią( Laa nad Tają) w 1989 roku - takie dzisiejsze zlikwidowanie granic to po prostu szok ! A ta panika" po tamtej stronie to tylko rozkręcanie biznesu na kłódki i drut kolczasty,bo przekraczanie granicy ostatnim czasem-poza kwestią czasu oczywiście-to była tylko formalność.. Tak samo panikowali po zniesieniu wiz,że wszyscy do nich przyjadą !

Temat bardzo śliski , już był podobny. To że tak akurat w Guardianie napisali o niczym ni świadczy. Pomyślcie czy i u Nas nie było by obaw gdyby nagle otworzono na oścież granice. Cholera zaplątałem się , znaczy otworzono i też pewne obawy mogą być odnośnie szumowin niemieckiej i innej prominencji.pozdro.liha

niech wszyscy dawni zaborcy i okupanci podziękują sobie nawzajem, że wykreowali taką a nie inną mentalnośc wśród Polaków.
szumowiny są wszędzie i oczernianie jest oznaką głupoty.
pozdro!

Tu podzielam w zupełności zdanie totala. Nikt nie może patrzeć na nas po przez stereotypy. Tak samo jak my nie możemy uważać każdego niemca że to faszysta;-)

Jak długo jeszcze będziemy zwalać na zaborców i najeźdźców, że jesteśmy tacy jacy jesteśmy?
Jeżeli zaś zaborcy i oczywiście komuna" tak skrzywili nam mentalność to przynajmniej nie wszyscy. Wystarczy poczytać i popatrzeć na Wielkopolskę.
Super sprawa taka wymówka. tylko trzeba jeszcze Zachodowi wytłumaczyć jacy jesteśmy upośledzeni i, że to ICH wina.
Szkoda, że jeden mąż opatrznościowy", który mógł tego dokonać już nie rządzi bo ten co został sam sobie w tej misji" nie da rady.

Ach te stare dobre czasy...

Lata 50', drut kolczasty, przeorywane i piaskowane pola, potykacze elektryczne, brygady WOP, patrole WOP z bronią i psami na plaży w poszukiwaniu śladów z morza...


Stare dobre czasy :)))))))))))))

hehe stare" ale czy dobre ?....w drodze z Wiednia przez Cieszyn,do Cieszyna na samą granicę nie można było podjechać,czekaliśmy w wielokilometrowej wielogodzinnej kolejce przed miastem,przed budką w której jakiś granicznik dawał świstek papieru który upoważniał dopiero do wjazdu na granicę,a piep...ne radio podawało że tylko godzina oczekiwania...godzina to była,ale na samym przejściu..Takie czasy i niech nie wracają !

Zgadzam sie z pomsee, ale dodam, ze jednak najlatwiejszym partnerem we wspolpracy to nie jestesmy.

Dużo trzeba pracy żeby nas przestali postrzegać jako złodziei, leni, cwaniaków, kombinatorów, klerykałów, koscielnych, a zdrugiej strony wyuzdanych erotomanów, ludzi goniących wiecznie za sakiewką, ....

Niegodniśmy Najświętsza Panienko i jedną ręką się żegnamy a drugą za sakiewkę w śniegu wyszukujemy - jak to w Potopie" było :)

A chociażby to, że w Wielkopolsce więcej niż trzech Polaków zorganizowało i przeprowadziło jedyne udane polskie powstanie.
I to mimo działalności Prusaków (nie pomogli łobuzy).
Tak więc pisanie powyżej, że tacy właśnie jesteśmy bo zabory, okupacja i komuna to delikatnie mówiąc duże uproszczenie.

Ta cała dyskusja wynika z naszych niskich samoocen i naszego kompleksu niższości wobec innych nacji.Ja myślę że nikomu nie musimy nic udowadniać. Jesteśmy tacy jacy jesteśmy. Uważam że w całej historii więcej krzywd wyrządzono nam niż my wyrządziliśmy innym. A to że niemcy mówią że przez Schengen muszą wstawić solidniejsze drzwi, to wynika z ich odwiecznej manii wyższości nad innymi społecznościami. Ale to ich sprawa, to ich problem. Oni mają więcej powodów do udowadniania swych dobrych intencji(o ile je mają) Pozdrawiam. dago2

Tak samo można by było wyrobić sobie pogląd o innych nacjach, tych z zachodu, po sporadycznych przykładach. Tak na ten przykład: kradzieże samochodów przez Polaków to większości przypadków obustronna umowa okradanego" z okradającym" i wyłudzenie odszkodowania. Jeśli Polak coś mało wartościowego ukradł to było to strasznie nagłaśniane i piętnowane. Jeśli obywatel innego państwa okradł polską firmę w ten czy inny sposób, to cisza jak makiem zasiał.

Martian to, że Niemcy uważają Polaków za złodziei wcale mnie nie dziwi. Jeszcze kiedy Polska nie była w Unii na Pomorzu gdzie mieszkałem wielu naprawdę wielu ludzi wyjeżdżało do RFN na tak zwaną jumę" i to było ich źródło utrzymania.
Zwykłych ludzi nie obchodzą wspólne europejskie korzenie" ale to, że np. widzą pijanego Polaka oddającego publicznie mocz lub wymiotującego albo dowiadują się, że w sąsiedztwie znów Polacy okradli sklep.
Tak samo byłoby w Polsce gdyby np. Rosjanie robili podobne rzeczy tak masowo jak Polacy robili to w Niemczech.

Pomsee, do czego zmierzasz? do tego byśmy padli na kolana i prosili o przebaczenie za pijanego rodaka? Powtarzam oni mają więcej powodów do przeprosin.

Pomsee, do czego zmierzasz? do tego byśmy padli na kolana i prosili o przebaczenie za pijanego rodaka? Powtarzam oni mają więcej powodów do przeprosin.

dago2 mój drogi ja tylko piszę to o czym wiem i co widziałem.
W najbliższym czasie nigdzie też nie zmierzam ale później niewykluczone, że owszem.

Nad tym szczerze ubolewam, ale yt kształtuje świadomość". Jednak będe się upierał przy tym, że np. my zanieczyszczamy im trawniki moczem, oni nam lasy odpadkami, śmieciami i szkodliwymi substancjami(widzę to chamstwo i w naszym społeczeństwie).Polak ukradnie aparat ze sklepu, ktoś z tzw zachodu" ukradnie nam cały sklep. Tak na zasadzie jak Kali ukraść krowę to być dobrze, ale jak Kalemu ukraść mleko od skradzionej krowy to być źle, oj bardzo źle". To są tylko porównania nie dosłowne przykłady.

Tak martian, tylko przez takie przykłady popadamy tylko w jeszcze więkrze kompleksy. Ja uwarzam że nie musimy przed nikim chylić czoła, ani czuć się gorsi. A nasz status społeczny w większości wynika (jak już tu ktoś wspomniał) dzięki naszym zaborcom i okupantom.

Masz rację. Niestety tak jest, że Polacy kradną konkretne rzeczy a np. Niemcy przejmują biznes" w białych rękawiczkach. Czyn taki sam a odbiór społeczny zupełnie inny.
Zeby nie było, że tak strasznie potępiam Polaków. To jest po prostu normalny proces w sytuacji gdy sasiadują ze sobą dwa państwa o drastycznie różnym stanie zamożności. To samo mają Amerykanie z Meksykiem i też im się to nie podoba.

Na granicy nie ma kontroli, za to są nasilone przed i za, niezależnie czy przekraczasz czy nie, czego ostatnio....., więc tak strasznie bym sie nie podniecał tym schengen", poza częstszym przetrzepaniem bagażnika przez SG czy SC i to nie w jednym umownym punkcie jak to było dotychczas.

pozdr.

dago2 jeśli Ty popadasz w kompleksy z powodów, o których pisałem to Twój problem - ja kompleksów narodowej niższości nie mam i mieć na pewno nie będę.

Chyba za zawile to napisałem, lub Dago2 źle zinterpretowałeś moją odpowiedź w tym temacie, ale powyżej Pomsee, ujął to bez metafor.