W rezydencji prezydenta znaleziono pociski

Taki tytuł artykułu, ale o co chodzi?
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9688310&rfbawp=1203761544.822
Zwraca naszą uwagę szczególnie ta część:
W Helu problemem są, niestety, poszukiwacze militarnych pamiątek, grasujący po lasach z wykrywaczami metalu. Zabierają wojenne znaleziska, a niewybuchy często zostawiają na wierzchu. Terenu rezydencji broni jednak przed nimi ponaddwumetrowe ogrodzenie z drutem kolczastym.

Normalnie Festung anti-poszukiwaczenix.

....Być może pojawiły się na wierzchu po tym, jak przez ostatnie miesiące wymieniano ogrodzenie rezydencji. Pracował tu ciężki sprzęt, powodujący drganie gruntu.... "

Dobrze, że nie wrobiono" w to krety :)

caly polwysep jest usiany takimi pamiatkami i teren prezydencki nie jest pod tym wzgledem inny,roznica polega na tym ze niewiele osob ma tam dostep,tak wiec o wiele mniej takich niespodzianek wyciagnieto z ziemi niz w innych rejonach polwyspu

To wszystko przez te drgania hi hi ha...
Juz predzej jakies dziki.

grasujący po lasach"
...napadają na wioski, palą, gwałcą i mordują...

normalnie jak UPA.. Urwiłapskij Poszjukiwacz Abteilung :)

To normalnie jakiś horror jest ;)
Jaaa cie,aleeee tam normalnie niebezpiecznie chyba jest przez te dzikie hordy poszukiwaczy niewypałowców bezczelnych!!!
Ja słyszałem,że tam dziki mają na sobie taśmy od MG i srają trotylem z tych niewybuchów ;))))