Skocz do zawartości

Legnica - gestapo


cyp

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka dni temu byłem w Legnicy na Zakaczawiu i oglądałem m.in. obiekt nazywany przez legniczan gestapo" - ponury kompleks zabudowań między ul. Daszyńskiego (efektowne wejście od ślepej odnogi tej ulicy) a podwórkiem przy Kartuskiej i Czarneckiego. Wejścia są pozamykane, nawet otwarte podobno do niedawna wejście na wewnętrzne podwórko też ma obecnie drzwi. Czy ktoś wie, czym naprawdę był ten obiekt? Na pewno jest poniemiecki na co wskazuje architektura (ekspresjonistyczny mur nad bramą od strony ul. Daszyńskiego i ceglane ornamenty w bramie od tyłu) i z pewnością był jakimś obiektem strzeżonym i trudno dostępnym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki lezakr, te linki akurat znam - nie wyjaśniają one do końca czym było i jest to miejsce, od kiedy funkcjonowało, kiedy je zbudowano, kogo w nim przetrzymywano, co działo sie z nim po wojnie, że zachowało się w tak niezłym stanie itd. itd....
ale jeszcze raz dzięki za odzew i dobre chęci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wejście główne do budynku znajduje się przy ulicy Daszyńskiego w ślepej uliczce, którą zamyka surowa fasada z klinkierowej cegły. W środku znajduje się brama wjazdowa, przez, którą dojeżdżało się do podwórza. Dopiero z tyłu widać całość tego obiektu. Brama wjazdowa dzieli, a może raczej łączy dwie osobne części, przez łącznik nad nią. Pierwszy większy z lewej był zapewnie urzędem, obecnie zamieszkany. Drugi z prawej to areszt, o czym świadczyć mogą kraty w oknach. Budynek ten jest nie użytkowany. Zachował się tylko fragment muru zamykającego kiedyś cały obiekt od strony podwórek okolicznych domów. Zachowały się jednak uchwyty drutu kolczastego, świadczące o strzeżeniu tego terenu. Pod częścią administracyjną znajduje się wejście do schronu Najciekawszą częścią jest budynek aresztu i przylegający do niego spacerniak. Pod budynkiem znajduje się wejście do piwnicy i nic by tu specjalnego nie było, gdyby nie kraty znajdujące się za drzwiami. Okna piwniczne też są okratowane, ale pomieszczenia w środku zostały już przebudowane. Za aresztem znajduje się ogrodzony wysokim murem spacerniak. Wewnątrz spacernika od razu rzuca się w oczy potrzaskana kulami ściana na wprost wejścia. Podobno była to strzelnica" załogi albo ściana straceń. Przyglądając się bliżej można zobaczyć tkwiące w ścianie kule, ale czy to dobre miejsce na strzelnice, wątpię. W koło znajdują się budynki mieszkalne, odległość między ścianami nie jest duża. Poza tym czy ten zdrowy ceglany mur jest odpowiednią tarczą. Na ścianie można zauważyć dużą ilość napisów, i to w różnych miejscach. Są to autentyczne podpisy więzionych tu ludzi. Przy niektórych znajdują się daty, najczęściej jest to lato i jesień 1944 roku. Widoczne są również napisy na potrzaskanych kulami cegłach, które świadczyć mogą o tym że nie było tu wcześniej strzelnicy" Najwięcej inicjałów pozostawili tu Rosjanie, są tu imiona zarówno mężczyzn jak i kobiet. Znajdują się tu również napisy w różnych językach okupowanej europy, nawet niemieckie. Można też zauważyć dwie błyskawice SS. Nie brakuje też polskich nazwisk, jak to z Tomaszowa Mazowieckiego z datą 15 VIII 44r. Przy innym napisane było słowo skazany na śmierć. Dziś jest to zapomniane i nieodwiedzane przez nikogo zainteresowanego miejsce. Zaniedbane i zaśmiecone niszczeje w raz z okolicą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie