Skocz do zawartości

Tiger 3


jaro1973

Rekomendowane odpowiedzi

witam jesli ktos chce zobaczyc prototyp tygryska 3 i pantery oraz mausa to polecam ta stronehttp://www.google.com/imgres?imgurl=http://strangevehicles.greyfalcon.us/mauspic/tiger3.jpg&imgrefurl=http://strangevehicles.greyfalcon.us/PANZERKAMPFWAGEN%2520VIII%2520MAUS.htm&h=905&w=615&sz=155&tbnid=7fcKPfVuVP5HWM::&tbnh=147&tbnw=100&prev=/images%3Fq%3Dtiger%2B3&usg=__phNpeDz5eJt63kMIGaX9wLSWTxk=&ei=sZnGSa-9OZmzjAem_MSUCw&sa=X&oi=image_result&resnum=2&ct=image&cd=1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dokładne plany konstruktywne. Nie dowiary, że takie coś było używane w IIWŚ. Jaki to jest duży czołg/niszczyciel. Ja myślałem, że koniec wielkości to Tygrys II (ok.70t) ale jest jeszcze Tygrys III(różne typy) o wadze 151t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Land Cruiser P-1000 Ratte Ten projekt jest super ale niema sensu takiego czołgu budować nigdzie nie pojedzie bo zaraz by ugrzązł bezpieczny też nie jest wystarczy parę samolotów i po czołgu jak takie bydle transportować przez miasto nie da rady samolot nie udźwignie plany wielkie ale zastosowanie bardzo marne budowa niewarta świeczki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gigantomania i przerost formy nad treścią
Co z tego, ze czołg ma potężne uzbrojenie i pancerz, skoro jego masa i gabaryty powodują potworne problemy logistyczne. Zapewne do transportu tego lewarka" do Mausa potrzebny by był specjalny pojazd z dźwigiem o nośności kilku ton. A za każdą jednostką musiałby jeździć spory skład kolejowy z cysternami wypełnionymi paliwem. Pod warunkiem, ze się to paliwo ma :/
Już Tiger i Tiger II miały problemy spowodowane nadmierną masą.
Najlepszym dowodem na bezsens wprowadzania takiego sprzętu do uzytku jest to, że po wojnie nic o podobnych rozmiarach i wadze nie trafiło do produkcji.

Nie dowiary, że takie coś było używane w IIWŚ"

Nie było, historia mausa skończyłą się na dwóch prototypach (w tym jednym z balastem zamiast wieży), E-100/tiger III zakonczył kariere na etapie niekompletnego kadłuba prototypu. Reszta to różne wizje" i pomysły, nigdy nie urzeczywistnione. Co do Panther III to mam wrażenie, ze to modelarska licentia poetica" nie poparta jakimikolwiek, choćby wstępnymi planami.

Wiekszego kuriozum niż Ratte chyba nie da się już wymyślic. Takie coś mogło się zrodzić tylko w chorym umyśle austyjackiego kaprala.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś znalazł więcej materiałów na temat Pantery III?"

Ale jakich materiałów? PantherIII to radosna twórczość modelarza. Taki pojazd nie istniał nawet w postaci planów. Dokładnie tak jak PzKpfw IX i X które istniały" wyłącznie na łamach jednej z niemieckich gazet, a mimo to czasem można się spotkać z informacjami jakoby były to projekty kolejnej generacji niemieckich czołgów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki pomysł też był - wieża na platformie posadowionej na kadłubach tygrysów (trzech, czterech?).
Do tego projekt (a może nawet prototyp, nie pamiętam, skleroza) armaty K5 w której zamiast wózków do jazdy po szynach były dwa kadłuby Tigerów :)

Zdrów!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
ciekawe jeszcze jeden krok dalej i wieżę z pancernika umieścili by na podwoziu to dopiero byłby odjazd


Obawiam się że nie byłoby żadnego odjazdu - nikt nie nastarczyłby z paliwem a do obsługi technicznej trzeba by małej armii techników. Poza tym lotnictwo szybko by unieruchomiło takiego wielkiego i z daleka widocznego mutanta (nie tylko mosty ale i zwykłe drogi by nie wytrzymały takiego ciężaru)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

A propos tego co napisał steel:
ciekawe jeszcze jeden krok dalej i wieżę z pancernika umieścili by na podwoziu to dopiero byłby odjazd"
...to wspomniany tu wyżej projekt P-1000 zakładal właśnie wykorzystanie wieży z pancernika - 3-działowej wieży z okrętu Gneisenau z wyjętym środkowym działem. Wolne wieże były do dyspozycji, gdyż Gneisenau, ciężko uszkodzony przez brytyjskie samoloty skierowany został do Gdyni na remont połączony z przebudową i modernizacją. W ramach tych prac przewidywano m.in. wymianę 3-działowych wież artyleryjskich 280 mm na 2-działowe 380 mm. Ostatecznie remontu nigdy nie ukończono, a zdjęte z okrętu wieże wykorzystano jako artylerię nadbrzeżną bodajże gdzieś w Norwegii.

Znalazłem też kiedyś chyba gdzieś w sieci informację, że P-1000 też nie miał być w założeniu czołgiem w normalnym rozumieniu tego słowa, ale czymś w rodzaju ruchomej baterii nadbrzeżnej czy fortecznej, mobilnym elementem fortyfikacji stałych (np. Wału Atlantyckiego)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie