Moja drobnica

Podczas moich poszukiwawczych spacerów udaje mi się czasami trafić na tak zwaną drobnicę. Sprawia mi to zawsze wielką radość, bo sprzęt, który posiadam (stary poczciwy Dukat) nie za bardzo się do tego nadaje, a więc każde tego typu znalezisko to dla mnie ogromna frajda. Niejeden z Was powie: Ale szajs!"(jeśli chodzi na przykład o monety), ale niestety ziemia krakowska jest dla nich bardzo nieprzyjazna. Odkurzyłem półki i szuflady, zebrałem to wszystko do kupy i oto efekt...

Wiem, stan fatalny.

Coś na niej widać, ale marnie.

Awers

Ale zmordowana.

Awers a może rewers?

I medaliki

Stan jak widać

Kolejna

I druga strona, masakra

Brak słów

Druga strona

Dobra, już Was nimi nie morduje.

II RP.

Awersy

Dobry materiał był na te monety.

Awersy

Moja perełka"

Awers

szczepciu - czym robisz foty ? aparatem ? w jakim trybie, bo monetki wychodzą ci takie czerwone jakby były w czymś moczone :)
podejrzewam, że ma to związek z samym fotografowaniem.....

A te były razem, jedna obok drugiej.

witaj podwojnie gratuluje bo znalezione dukatem chodzilem z tym sprzetem 1 rok i mialem go dosyc

I o to właśnie chodzi: ruch na świeżym powietrzu i radość, szybsze bicie serca gdy z dołka wyjmujesz monetkę (i lekkie rozczarowanie, gdy to PRL :))
Te początkowe monetki wyglądają jak z intensywnie uprawianych pól, jest tak? Bo aż nie chce mi się wierzyć, by spokojnie leżąca ziemia tak je niszczyła...
Pozdro

Rewers

Awers
Zgadza się wszystkie z pól.