Skocz do zawartości

Młodzi Polacy wolą się uczyć o wojnie niż o PRL


AKMS

Rekomendowane odpowiedzi

PAP, PKo/06:36
Młodzi Polacy wolą się uczyć o wojnie niż o PRL

II wojna światowa interesuje młodych Polaków bardziej (45 proc.) niż dzieje PRL (28 proc.) czy historia ostatnich 20 lat (16 proc.) - pisze Rzeczpospolita", powołując się na wyniki przeprowadzonych na dużą skalę badań dr. Krzysztofa Malickiego, socjologa z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jesienią ubiegłego roku wzięło w nich udział ponad 5 tys. uczniów szkół średnich.
W badaniach dr. Malickiego uczniowie deklarowali też, że historia własnej rodziny interesuje ich bardziej niż dzieje Polski czy regionu, w którym mieszkają. Niemal 70 proc. ankietowanych odpowiada, że to Niemcy wyrządzili Polakom najwięcej krzywd podczas II wojny światowej. 16 proc. wskazuje na Rosjan.

Pytani o miejsca, które symbolizują największe cierpienia Polaków, jako pierwsze wskazują Auschwitz (44 proc.), a jako drugie Katyń (32 proc.). 14 proc. ankietowanych uczniów wymieniło również inne obozy koncentracyjne. Szczegółowe wyniki badań rzeszowskiego socjologa publikuje dziś Rzeczpospolita".

http://wiadomosci.onet.pl/2151381,11,mlodzi_polacy_wola_sie_uczyc_o_wojnie_niz_o_prl,item.html

Mijam na ulicach naszą młodzież, i poza nielicznymi wyjątkami, to nie jestem przekonany czy interesują się czymkolwiek poza pieniędzmi i ubraniami. Są jednak, na szczęście wyjątki-choćby na tym Forum. Więc może jest jakaś nadzieja.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodzi Polacy,ale także dorośli ,zawsze będą wymieniać Katyń i Auschwitz,bo z reguły nie orientują się o przeszłości innych regionów albo tylko,jak jest wskazane,wchłaniają lokalne perypetie,które zbliżają ich do odszukania losów swych własnych rodzin. Są tacy,co idą wszak dalej...

Mało jest w świadomości naszej wschodniej martyrologii,gdzie ludzi się nie zabijało,lecz męczyło. Golgota ubiegłego wieku inspirowana przez Niemców i Ukraińców. Choć obozów stosunkowo niewiele tam było...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piku- zapewne sobie poradzą...

Skoro można żyć w społeczeństwie ( i np posiadać czynne i bierne prawo wyborcze ) nie potrafiąc sklecić w poprawnej polszczyźnie paru zdań, czy nie potrafiąc rozwiązać prostych równań matematycznych, to można żyć będąc upośledzonym historycznie.

Z drugiej strony skąd młodzież ( kiedy to było.... ) ma czerpać wiedzę? Raczej nic mądrego nie wyciśnie z tv misyjnej poprzez Gwizdy na lodzie, tasiemcowe telenowele, czy wiadomości a'la 997. Tabloidy również inteligencją nie grzeszą, czytelnictwo leży i kwiczy, w rozgłośniach radiowych w większości umpa-umpa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie powinno to nikogo dziwic. Zawsze bardziej beda interesujace okresy dramatyczne niz szare codzienne zycie. Tak zwasze bylo i bedzie. Chwala Bogu ze wogole sie jakas historia interesuja bo w Anglii to przecietny smiertelnik wie tyle co zero. A zainteresowanie przedewszystkim wlasna rodzina jest jaknajbardziej normalnym i zdrowym odruchem. Nie widze to powodow do rozpaczy :) .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę inaczej, zawsze starsi uważali młodszych za stracone pokolenie co nie umie nic.Jest to typowa upierdliwośc starcza nie wiążąca się ze starością.Młodzi ludzie lubią sytuacje klarowne nasi-wrogowie/wojna to prosta sprawa/PRL to konflikt pomiędzy historią oficjalną a historią uczoną w domu.Młody człowiek mając do wyboru historię państwową a historię domową wybiera oczywiście domową.Troszkę wiem o tym bo jeden rok uczyłem historii w szkole średniej,i sam operuję głownie moim doświadczeniem historycznym wyniesionym z domu.Piszemy o okresie który Historią nie jest,jako nauką.Jest to propedeutyka czyli bajanie o pewnych procesach społecznych.Ja myślę tak młodzież mamy normalną ,jak zawsze są osoby które bardziej lub mniej interesują się historią,i takie które twierdzą że ,,co było a nie jest nie pisze się w rejestr,,I na koniec młodzież patrzy w przyszłość czyli do przodu,my do tyłu i dlatego często tak trudno nam się zrozumieć.Panowie trzeba budować przyszłość rozdrapywanie ran nie buduje a niszczy.Kto kogo dlaczego,jak długo będziemy jeszcze światu wystawiali rachunki za nasze niepowodzenia,fobie,i nisą samoocenę.Jesteśmy narodem który miał swoje wzloty i upadki tak jak zresztą każdy kraj.Moim zdaniem budujmy nie walczmy,o zmarłych pamiętajmy ale żyjmy dla żywych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JAk uczyłeś historii? Jak do swoich uczniów docierałeś? Czy docierałeś?

Nie ze złośliwości,lecz myślę,że z Twym wewnętrznym przekonaniem,iż trzeba ciągle przeć w przód, a historię stosunków między narodami zostawić przeszłości (bo to ylko" przeszłość),nie powinieneś nauczać takiego przedmiotu. Ważnego przedmiotu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po twoim poście kol. Jacku mogę powiedzieć tylko jedno. Całe szczęście, że uczyłeś historii tylko rok i szkoda że aż tak długo.
Nie twierdzę, że historia jest najważniejszą z nauk, z resztą taką hierarchizację dziedzin naukowych uważam za bzdurną. Jednakże nie bez kozery zostało powiedziane że naród nie znający swojej historii nie zasługuje na przetrwanie. Jak możemy budować dzisiaj w młodym pokoleniu poczucie patriotyzmu, przynależności narodowej, jeśli nie poprzez fundamentalną wiedzę historyczną.
W okresie (dość burzliwym) mojej edukacji zaliczyłem" w sumie 6 nauczycieli historii. Niestety raptem 2 z nich (z czego jedna to ściągnięta w trybie awaryjnym do szkoły emerytowana nauczycielka, przedwojenna absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego)potrafiło rzeczywiście tego przedmiotu nauczać. U reszty nauczanie historii polegało na przeczytaniu rozdziału z beznadziejnych podręczników i późniejszym egzaminowaniu ze znajomości dat i nazwisk. A to najlepsza metoda aby uczniów, zwłaszcza młodszych do nauki historii zniechęcić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie rzuciliście się na jacka a ma on, według mnie oczywiście, ma wiele racji.
Tak naprawdę bowiem historia jest nauką, dyscypliną nic nie wnoszącą do rozwoju cywilizacji poza podsycaniem nacjonalizmu prowadzącego do konfliktów różnego sortu.
Jakie znaczenie ma to, że ktoś jest Polakiem, Niemcem czy Rosjaninem? Co mnie obchodzi bitwa pod Grunwaldem i kto ją wygrał? I jeszcze być z czegoś takiego dumny? Przecież ja - człowiek mieszkający w Polsce w XXI wieku nie mam nic wspólnego z ludźmi, którzy walczyli pod Grunwaldem. Wyniki tej bitwy również nie mają wpływu na moje życie.
Jeśli komuś do podbudowania tożsamości potrzebne jest oglądanie się do tyłu niech to robi na zdrowie.
Niech jednak się nie irytuje, że są ludzie, którzy się nie oglądają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem polega na tym że aż zbytnio rozumiem jak bardzo masz ograniczone poglądy...ale to właśnie chyba cecha intelektu.

Ale nie przejmuj się,nie oglądaj do tyłu przecież to nie ważne że nic nie obchodzący Cię ludzie przez setki lat walczyli o to byś teraz mógł żyć godnie w dobrych warunkach i cieszyć się życiem,żebyś mógł być dumny z bycia Polakiem.
Przecież te wydarzenia i ludzie nie miały żadnego wpływu na Twój ignorancki żywot,idz do McDonalda,obejrz tańce na lodzie i powspominaj jak to się chlało za młodu czy tam inne wiekopomne chwile - czyli zrób to co jest budulcem Twej tożsamości...
Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie pistolet!
Dziękuję za wyczerpującą analizę mojej osobowości.
Korzystałeś z telepatii czy kryształowej kuli?
Bądź sobie dumny z tego, że jesteś Polakiem. Ja mam świadomość, że przede wszystkim jestem człowiekiem a moja przynależność etniczna jest dziełem skomplikowanego splotu przypadków.
Człowiek powinien być dumny z tego co osobiście w życiu dokonał a nie podczepiać się pod problematyczną spuściznę i czerpać z tego satysfakcję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości"

Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium"

leprikan,naprawdę zastanów się o czym mówisz,jeśli masz jeszcze kogoś w rodzinie kto pamięta np czasy wojny,to im wyłóż swe teorie a potem zdaj nam relacje
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości"

Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium"

Ładne formułki.
A teraz poproszę o logiczny wywód poparty faktami, że są one prawdziwe. Bo jak na razie to tylko okrągłe zdania bez pokrycia.

Też mogę napisać:
Naród, który wciąż nie grzebie się przeszłości zasługuje na szacunek teraźniejszości i ma oczywiste prawa do przyszłości"

Naród, który traci pamięć nie przestaje być Narodem – nie staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium"

:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leprikan;
Przecież ja - człowiek mieszkający w Polsce w XXI wieku nie mam nic wspólnego z ludźmi, którzy walczyli"
Wyniki tej bitwy również nie mają wpływu na moje życie."

i najważniejsze:
Jeśli komuś do podbudowania tożsamości potrzebne jest oglądanie się do tyłu niech to robi na zdrowie.
Niech jednak się nie irytuje, że są ludzie, którzy się nie oglądają."----to co w takim razie robisz na forum które zajmuję się historią!?przeca nie oglądasz się za siebie bo co możesz przecież mieć wspólnego z osobami z przeszłości,prawda?leć do McDonalds'a na kanapkę ze spalonym kotletem,to takie światowe!
kiedys słowo żal"oznaczało współczucie.
mówiąc że jest mi ciebie żal" obecnie jest mi wstyd przed wszystkimi osobami,przodkami moimi,Twoimi,Visa i każdego z osobna,nawet tymi przodkami spod Grunwaldu że piszesz takie bzdury!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakąś obsesję macie z McDonaldem???
Jestem na tym forum ponieważ od dziecka interesuję się historią i zajmuję się nią czynnie.
Dlatego mam też świadomość jak wygląda on od podszewki" i na tłumaczenie jej znaczenia cytatami mądrych ludzi" mogę jedynie wzruszyć ramionami.
Mam też świadomość jak bardzo przypadkowe jest to, że ludzie rodzą się w jakimś miejscu świata i przyjmują określoną tożsamość.
Z pewnością jest to potrzebne zjawisko ale nadymanie się z tego powodu jest zabawne.

Na razie przerywam idę do McDonalda obejrzeć Gwiazdy na lodzie" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leprik,zapewne też w suahili i wszystkich narzeczach ale nie o to chodzi,chodzi o to że nie zapieprzasz przy wyrębie na Syberii za garść prosa czy u bauera z batem na garbie...

A odniesienie do Macdonalda i wszelakich tańców to jak przyrównanie do obrazu współczesnego społeczeństwa,takiego co to nie ogląda się za siebie tylko tłucze kasę,nastawionego na konsumpcje nic nie dając w zamian oprócz swych zali i ignoranctwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leprikan- z jednej strony piszesz

Tak naprawdę bowiem historia jest nauką, dyscypliną nic nie wnoszącą do rozwoju cywilizacji poza podsycaniem nacjonalizmu prowadzącego do konfliktów różnego sortu. ".

Z drugiej strony
od dziecka interesuję się historią i zajmuję się nią czynnie."

Lekkie rozdwojenie jaźni czy masochizm :-)? No, chyba że czynnie szukasz dowodów na poparcie pierwszej tezy.

A co do etniczności-narodowości- większość z nas ( jeśli nie wszyscy ) na Forum jesteśmy genetycznymi zbitkami. I to akurat nie jest większym odkryciem, zwłaszcza że poza emocjami narodowość traci znaczenie.

PS Dla luzu ale i przemyśleń polecam Cud purymowy".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z McDonalda, zjadłem spalony kotlet ale niestety ku mojej rozpaczy nie było tam Gwiazd na lodzie". Za to spotkałem tam starego kumpla, z którym wspominaliśmy wspólne alkoholowe ekscesy w języku suahili oczywiście :)
Powiedziałem kumplowi też, że pewien Pan Pistolet śledzi wszystkie moje poczynania za pomocą kryształowej kuli.

Panie czlowieksniegu!
Każdy myślący człowiek ma jakąś pasję. Moją jest historia lecz nie ma ona na mnie wpływu podobnego do napojów wyskokowych lub co gorzej narkotyku.
Bo na pewno dobrze Pan wiesz, że historia ma także moc narkotyczną ze wszystkim tego następstwami (patrz: Adolf Hitler i III Rzesza)
Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie