polski Messerschmitt

znalazłem na czyimś profilu na chomiku:

Historia Messerschmitta Bf 109G-14/AS „czarna 4″ łączy się z polskim Dywizjonem 318. Samolot pochodził z chorwackiej 2. Jato Zrakoplovnej Luki z Zagrzebia. Na tej własnie maszynie zdezerterował Chorwat, narodnik (sierżant) Vladimir Sandner, lądując na opanowanym przez aliantów lotnisku w Falkonarze we Włoszech. Bezpośrednią przyczyną, dzięki której Messerschmitt trafił do 318 Dywizjonu, była transkacja wymienna między Janem Preihsem (pilotem 318), a żołnierzami US Army. Odprzedali oni Bf 109 Polakowi za dwie butelki bourbona. Niestety nie wiadomo, ile samolot odbył lotów w polskich barwach, ani jak długo był używany przez Polaków."

Trochę więcej na ten temat + rysunki w Militariach i Faktach w jednym z numerów o 109tce.

http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum21/f327f27963346eca547135d76eacdaeb.jpg http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum21/woodhavenmesser.jpg http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum21/woodhaven_318_messer.jpg http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum21/woodhavenstramik_messer.jpg http://www.odkrywca.pl/forum_pics/picsforum21/woodhavenmesser2.jpg

http://www.polishairforce.pl/messerschmitt.html

Zawsze zastanawiało mnie malowanie tych mikroskopijnych szachownic na samolotach RAF-u. We Francji duże szachownice malowano na kadłubach, w ZSRR też były znacznie większe od tych na terenie Wielkiej Brytanii. Na samolotach RAF polskie znaki widać na zdjęciach przez szkło powiększające - czy jest efekt porozumienia z władzami brytyjskimi które celowo nie chciały by oznaczenia polskiego sojusznika były widoczne ? Co zaś tyczy się tego Messerschmitta - nasi kupili go prywatnie" i oznaczyli według barw brytyjskich ( co jest zrozumiałe ) i jednocześnie idąc za ciosem namalowali taką mikroskopijną szachownicę, jakby nie mogli zdecydowanie większej. Siła przyzwyczajenia naszych pilotów czy co ?

http://odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=559937

Demencja starcza widać u mnie postępuje - nie pamiętam by na forum Odkrywcy poruszać ten temat. No ale cóż - nie śledzę wypowiedzi każdego...