Skocz do zawartości

Anders zadebiutował na poligonie


bodziu000000

Rekomendowane odpowiedzi

http://www.rp.pl/artykul/561287-Anders-zadebiutowal-na-poligonie.html

Anders zadebiutował na poligonie

Prototyp pierwszego po II wojnie polskiego czołgu przeszedł testy. MON jest nim zainteresowane

Czołg, bojowy wóz piechoty, pojazd rozpoznania inżynieryjnego, chemicznego, wóz zabezpieczenia technicznego – tym wszystkim może być anders. Prototyp wozu wsparcia bojowego zaprojektowanego w rekordowym czasie przez polskich inżynierów w październiku był testowany na poligonie.

– Sprawdzaliśmy w terenie jego sprawność techniczną i strzelniczą. Testy wypadły bardzo dobrze – mówi „Rz” Tomasz Kurczek z zarządu Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Urządzeń Mechanicznych (OBRUM) z Gliwic. To inżynierowie z tej firmy skonstruowali andersa.

Światowa jakość

– Gdy pracowaliśmy nad projektem, który jest pierwszym polskim czołgiem skonstruowanym po II wojnie światowej, bywało, że jedynie kilka dni w miesiącu byłem w domu – opowiada mgr inż. Robert Hałek, konstruktor i koordynator projektu.

Inżynierowie skonstruowali andersa za niewielkie jak na tę branżę pieniądze. 20 mln zł z funduszu na uruchomienie programu badawczo-rozwojowego polskiego lekkiego czołgu wyłożyło Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. – Skonstruowaliśmy go w dwa lata, co wzbudziło podziw wśród konstruktorów nie tylko w Polsce, ale też na świecie – mówi z nieukrywaną dumą Hałek.

Na wrześniowych targach zbrojeniowych odbył się chrzest czołgu. Jego matką chrzestną została Anna Anders, najmłodsza córka generała Władysława Andersa.

Eksperci z branży zbrojeniowej i wojska twierdzą, że konstruktorom z OBRUM-u udało się stworzyć projekt na najwyższym poziomie. – Projekty takie na świecie powstają przez wiele lat – podkreśla gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. – Tym bardziej należy docenić wysiłek polskich inżynierów.

Konkurentniemieckiej pumy

– Na świecie są dwa topowe produkty zaawansowanych technologii pancernych. Jednym z nich jest niemiecka puma, która też jeszcze nie weszła do seryjnej produkcji. Drugim polski anders – zauważa Wojciech Łuczak, ekspert wojskowy, wydawca miesięcznika „Raport – Wojsko Technika Obronność”.

Łuczak opowiada, że również amerykańskie firmy od dwóch lat pracują nad programem podobnego pojazdu dla US Army. – Ich projekt się jednak opóźnia, bo nie mają prototypu ani technologii. A my już to mamy – dodaje. Jego zdaniem kluczem do sukcesu andersa będzie zainteresowanie projektem polskiego wojska.

– To ważne, bo szkoda by było, by anders podzielił los wielu projektów polskich konstruktorów – mówi Hałek. On sam jest autorem nowoczesnego symulatora do czołgu PT-91 Twardy. – Niestety, powstał tylko jeden egzemplarz – opowiada. – Na więcej nie było prawdopodobnie pieniędzy. I teraz na tym jedynym symulatorze ćwiczą żołnierze w Żaganiu.

Czy polska armia zainteresuje się andersem?

Wszystko wskazuje na to, że MON tym razem poważnie zastanawia się nad tym projektem. – Za wcześnie na konkrety, lecz zleciliśmy już opracowanie odpowiednich analiz – przyznaje „Rz” Marcin Idzik, wiceminister obrony odpowiedzialny za modernizację wojska. – Ja osobiście jestem pod ogromnym wrażeniem konstruktorów z OBRUM-u i rekordowego tempa, w jakim udało im się zamknąć ten program.

MON nie mówi „nie”

Idzik przyznaje, że taki wóz będzie niebawem bardzo potrzebny polskiej armii, bo za dwa lata powoli trzeba będzie wycofywać z użycia stare bojowe wozy piechoty (BWP), których używają wojska lądowe.

– Nasze wozy piechoty dobiegają 30 lat eksploatacji – potwierdza gen. Waldemar Skrzypczak. – Ich dalsze wykorzystanie może wkrótce stać się wręcz zagrożeniem dla ich załóg oraz operacji, w których się je wykorzystuje.

Dlatego MON jest zainteresowane w pierwszej kolejności andersem jako platformą do budowy wozu bojowego.

– Czołgiem zaś w następnej kolejności – zaznacza Idzik.




33 tony na gąsienicach

Masa

gąsienicowa platforma bojowa w wersji wozu wsparcia ogniowego, czyli lekkiego czołgu, waży 33 tony.

Załoga

stanowi ją trzech żołnierzy. Dodatkowo pojazd może zabrać czterech żołnierzy piechoty.

Uzbrojenie

wieża z armatą kaliber 120 mm. Anders może też być wyposażony w inny rodzaj uzbrojenia, np. wieżę kaliber 30 mm – taką, jaka jest zainstalowana na transporterach Rosomak. Dodatkowo może być na nim zainstalowany karabin maszynowy UKM 2000, kaliber 7,62 mm, oraz ciężki karabin maszynowy (na wieży).

osiągi

maksymalna prędkość 70 km/h. Może wjechać pod górę o nachyleniu60 stopni, zjedzie po pochyleniu 40 stopni. Pokona rów o szerokości 2,6 m i rzekę nie głębszą niż 5 m."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 71
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Ja się na tym nie znam,ale takie łosz end go nigdy się nie sprawdza inni to próbowali i poszło do muzeum.
Albo to ma być tank/MBT/
Albo bojowy wóz piechoty.
A to nie wygląda ani na jedno ani na drugie.
Mi to pachnie hameryckim projektem Stingray.
Mam szczerą nadzieję że się mylę/ha,ha/
Naczelny wodzu kogo będziesz atakował?
A samoloty transportowe masz?
Pewnie wydzierżawisz na Ukrainie.
Ja pisałem już wielokrotnie czołgi w Rosji nigdy w USA.
Bo ich Abrams od dawnych czasów nie ukończył ani jednych prób zagranicznych.
Do USA po samoloty bo mają dobre.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytanie artykułu jest jak czytanie sowieckiej prawdy"
same pieśni pochwalne,wszyscy się cieszą..
zobaczymy co z tego wyniknie.

Swoją drogą widać szkopy maja swoiste ciągoty do nadawania nazw pojazdom na gąskach
wciąż jakieś koty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też wydaje się dziwne, że tą platformę wielozadaniową zabudowano właśnie w wersji pojazdu wsparcia, a nie z wieżą Hitfist-30P. Ale sensu istnienia wozu wsparcia bym nie podważał (w pododdziale BWP pełnił by on podobną rolę jak Sherman Firley w pododdziale standardowych Shermanów (odwołując się do historii). Jego uzbrojenie można ponadto rozbudować o pociski rakietowe wystrzeliwane z lufy armatniej.
Poza tym jeśli się nie mylę rakiety Spike, którymi dysponuje WP posiadają tylko głowice przeciwpancerne- tym samym są one mało skuteczne w eliminacji innych celów (o cenie ich nie wspominając). Anders wypełnił by tą lukę (nie wszystkie cele można zniszczyć ogniem moździerz). Mam nadzieję, że wersja podstawowa BWP pokazana w tym filmiku:

http://www.youtube.com/watch?v=UJqg1WcZ5wA

powstanie jak najszybciej.Oczywiście mam nadzieją że pojazd zostanie dopracowany, szczególnie jeśli chodzi o obronę bierną (dołączany dodatkowy pancerz i porządne fotele zabezpieczające załogę i desant przed skutkami wybuchu min).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z blogu gen Skrzypczaka

wtorek, 09 listopad 2010, 16:24 Polska platforma bojowa
Pojawienie się Andersa (prototyp czołgu lekkiego) na ostatnich targach w Kielcach wywołało wiele komentarzy. Od dobrych po negatywne, kwestionujące ten pomysł.

I jest to jak najbardziej zrozumiałe. Nie dziwi mnie postawa negująca lobbystów, dbających o obce interesy, ale dziwi mnie postawa wojskowych. Przede wszystkim dlatego, że platforma obecnie wykorzystywana na niewiele się już zda. BWP jest bez wątpienia dobrym wozem, ale dobiega 30-tki. Jego dalsze wykorzystanie stać się może zagrożeniem dla załóg i desantu.

Podobnie ma się to z czołgami z rodziny T-72. I z pewnością w innym układzie geostrategiczno-politycznym słusznym byłoby pójście w kierunku kolejnych wersji BWP czy czołgów Jednak obecnie, ze zrozumiałych względów, jest to niemożliwe.

I wcale nie nagle pojawia się Anders. I pomijam, kontrowersyjną nazwę dla czołgu (dla mnie guru pancernym jest i po wsze czasy będzie gen. Maczek). Podobno taka nazwa jest bardziej nośna. Niech tak będzie, bo idea jest jak najbardziej słuszna.

Platforma bojowa pojawiła się w rozważaniach Dowództwa Wojsk Lądowych na przełomie 2006/07. Przyjęto, że od 2015 r. powinno rozpocząć się wdrażanie do wojsk nowej platformy bojowej, zdolnej zastąpić zarówno BWP, jak i T-72 z jego mutacjami. Założono między innymi, że część brygad będzie lekkimi, wyposażonymi w sprzęt o trakcji gąsienicowej. To na podstawie wniosków z wojny w Iraku. Drugi typ brygad lekkich - o trakcji kołowej - głównie miał się opierać o rodzinę KTO Rosomak.

Byłyby to brygady do wykorzystania zarówno do operacji w obronie kraju, jak i w działaniach ekspedycyjnych. W rozważaniach nie pominięto elementu ciężkich sił, zdolnych do wykonania silnego zwrotu zaczepnego. Przyjęto, że siłę te stanowić będę brygady na zmodernizowanych Leopardach 2.Zamiarem było pozyskanie jeszcze dwóch batalionów tych czołgów, aby posiadać równowartość dwóch ciężkich brygad. Czołgi stały nawet w Niemczech gotowe do wzięcia. Nie było decyzji, skończyło się na zamiarze. A czołgi poszły do Chile...

Dziś Anders jest faktem. Na jego stworzenie wydano z kieszeni podatnika blisko 20 mln. I tego nikomu nie wolno lekceważyć. I czy jest to politycznie poprawnie czy nie, wojskowi powinni nad tym tematem się pochylić. Bo warto.

Demonstrator technologii, jaki widzielismy w Kielcach, jest pierwszym krokiem. Trzeba jeszcze 4-5 lat pracy i kolejnych środków na realizację projektu. Wykonanie 2-3 prototypów i przetestowanie ich. Platforma stać się może nosicielem różnych systemów uzbrojenia. Wydaje się, że pierwszym wariantem będzie BWP Anders z wieżą uzbrojoną w armatę 30 mm - podobnie jak KTO Rosomak.

Potem czeka nas długi proces wdrożenia. Ale warto się pomęczyć, żeby nie powtórzyć tego, co mieliśmy z czołgiem Merida. I co mamy nadal z Twardym.

Takie projekty jak Anders na świecie powstają przez wiele lat. Za ogromne pieniądze, liczone w setki milionów dolarów. Tym bardziej należy docenić wysiłek polskich inżynierów-konstruktorów. W rekordowym tempie zrobili coś, co wzbudziło dyskusje i ogromne zainteresowanie, szczególnie u producentów podobnego sprzętu.

Anders to trzeci polski czołg w naszej historii – po zbudowanych w latach 30. ubiegłego wieku TKS i 7TP. Może nie dla wszystkich jest to powód do dumy - dla mnie jest i wierzę, że dla polskich żołnierzy też będzie. Czas uwolnić się z niewoli nie-naszej myśli technicznej. W Polsce mamy doskonałych konstruktorów i inżynierów. Pochylmy głowy w uznaniu dla ich umiejętności. To wielka nadzieja i szansa dla polskiej, zaniedbanej i niedocenianej przez polityków, zbrojeniówki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Raczej czołgu nie zastąpi ale BWP jak najbardziej zwłaszcza ze czas naszych BWP1 powoli przemija.
KTO nadaje się na misje pokojowe" ale nie jako uzbrojenie podstawowe szanującej się armii, no może jeszcze można je wykorzystać w służbie konwojowej i osłonie sztabów. Potrzebujemy wiec nowoczesny transporter gąsienicowy i może nim być Anders /nazwa dla mnie tez średnio trafiona/ pozostaje standaryzacja uzbrojenia ale to juz zależy od koncepcji wykorzystania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie to modernizacja czołgów Leo-2(co najmniej a5) i pt-91 (SKO i silnik) i pozyskać 2 bataliony Leo 2-a5 od Niemców podobno niemiaszki chcą wycofać dało by to 6 batalionów czołgów po 54 sztuki + z 4 bataliony Andersów dało by to niezłą siłe około 700 czołgów poza tym nazwa powinna być czołgu lekiego MACZEK a BWP ANDERS I BY BYŁO SUPER, ale życie pisze własne scenariusze
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

8 grudnia 2010 na terenie Zakładów Mechaniznych Bumar-Łabędy zadebiutował publicznie demonstrator technologii bojowego wozu piechoty Polskiej Platformy Bojowej XXI wieku Anders".
Więcej:
http://www.altair.com.pl/start-5498
Piękna maszyna ale... martwi mnie ograniczona przez zastosowanie jednego peryskopu widoczność z stanowiska kerowcy, oraz co gorsza umieszczenie wylotu spalin w centrum pancerza burtowego. To oczywiście prototyp, więc mam nadzieję, że coś z tym zrobią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrzcie się dokładnie na kadłub,to jest chyba to samo co w Krab-ie.Trochę go dopancerzyli.Wieża musowo z importu i z automatem ładowania ,bo tylko dowódca i celowniczy.I to nie jest czołg tylko wóz wsparcia ogniowego.Sam pomysł nie jest głupi.Ciekawe czyjej produkcji jest wieża-ma ktoś info?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokopałem trochę na necie ale dane są mało precyzyjne a i niekiedy sprzeczne.Wieża polska,automat ładowania polski,napędy wierzy i działa polskie,co do SKO i stabilizatorów zero danych,działo szwajcarskie RUAG(lufa ile kalibrów ?),częśc elektroniki i radiostacje polskie.Pancerz dodatkowy kompozyt +reaktywny+osłona aktywna Zasłon.Co do napędu to powerpack MTU(jak w PUMIE).Ciekawe czemu nie wykorzystano powerpacka z PT-91 M.Sama wież jakaś pokraczna,ani to bezzałogowa laweta ani typowa czołgowa.Zapraszam do dyskusji koledzy !!!!!!!1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę znaleźć teraz dokładnych danych, ale napęd wieży jest chyba elektryczny (brak inf. o producencie).
Napęd armaty- niemiecki ESW. Automat ładowania: polski AREX i podwykonawcy (?). System Kierowania Ogniem to polski prototyp.
Co do zabezpieczenia optoelektroniki to pełna zgoda- jest fatalna (Ale to prototyp -widać spore zmiany w stosunku do pierwszych wizualizacji). Musimy się jeszcze sporo nauczyć- wystarczy spojrzeć jak to rozwiązano choćby w Abramsach.
Te urządzenia są pierwszorzędnym celem dla snajperów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie