Skocz do zawartości

Hełm Gladiator - kwas szczawiowy- jak się pozbyć nalotu? Ile moczyć? Dlaczego kalka niszczeje...?


czerkies

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, udało mi się dopaść niemiecki hauer Gladiator. W związku z tym, że widać było resztki farby, zdecydowałem się na moczenie w kwasie szczawiowym. Po pierwszym dniu efekt był zdumiewający, wyszło 60% farby i dwie niezidentyfikowane kalki. Po drugim dniu, okazało się,że kalki stały się mniej wyraźne i i jakby mniej czytelne, więc zdecydowałem się wyjąć i dokładnie opłukać, czyszcząc szczotką do paznokci. Ponieważ hełm zaczął zaraz zielenieć, zneutralizowałem resztki kwasu sodą kuchenną i dokładnie wymyłem płynem do naczyń, oraz szybko zabezpieczyłem WD-40. Czy to wystarczy? Proszę o pomoc!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

quote<Wedlug mnie olej silnikowy moze jeszcze korozje nawet przyspieszyc"> to ja w takim razie chciałem zapytać czy Ci Adi skrzynia biegów czasem nie rdzewieje w Trabancie??;) Ale dosyć złośliwości. Co do jednego masz racje, to nie jest najlepszy środek. Jak komuś się nie chce bawić w rozrabianie paraloidu(chociaż efekt pewniejszy) to proponuje mu olej silikonowy - wydatek niewielki, efekt powinien być zadowalający, z tym że jednak łapie kurz i trzeba odświeżyć od czasu do czasu. Sam czasem używam podobnego specyfiku w sprayu, z tym że do smarowania linii w przemyśle spożywczym(nazwy nie pamiętam), z tym że drogie cholerstwo i praktycznie nie do dostania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej silnikowy słabo zabezpiecza. Wynika to z dodatków czyszczących o odczynie kwaśnym. Silnika nie zje bo pokrywa go stale warstwa oleju zabezpieczająca przed dostępem tlenu. Tutaj nie koniecznie warsewka oleju będzie szczelna. Jak ktoś nie chce malować to polecam wosk.
Wojtek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki wosk kupić do tego? Dzisiaj wyciągnąłem puszkę niemiecką, na której prócz rdzy było około 85 proc. farby... Jednak kolor cholernie wyjaśniał.. Co mogę z tym zrobić? Zastanawiam się czy w takich wypadkach nie lepiej zamiast kwasu natrzeć rdzę oliwą, a pozostawić piękne ciemne feldgrau...Co o tym sądzicie? Nie chcę mieć trawiastej puszki...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj fotkę drugiej kalki. Mnie to się coś kojarzy z niemieckim DRK. Widziałem gdzieś foty sanitariuszy śmigających w tych hełmach. Powiem ci z doświadczenia ,że jeśli kwas nie jest odizolowany dobrze od powietrza (niedomknięte opakowanie ) to traci, zmienia właściwości. Nie wiem czemu tak się dzieje. Przykład: Kupiłem kwas i leżał tak niedomknięty dokładnie kilka dni. Później w rzuciłem fancik który miał bardzo mało rdzy, była oryginalna farba widoczna. Nie dość ,że po wsypaniu kwasu do wody nie chciał się w ogóle rozpuścić to na dodatek zostawił gołą blachę na fancie. Wcześniej kupiłem kwas i za raz po otwarciu go użyłem, pięknie wyczyścił kilka hełmów. Zielony nalot z tego co zauważyłem pojawia się jak zaczynasz fant moczyć za długo. Myślę ,że max 24 powinien leżeć a i to już dużo. Nigdy nie wrzucałem fanta na więcej niż 15 godzin i nie było nalotu zielonego. Pojawia się też on gdy w roztworze czyścisz kilka rzeczy i gdy stoi on już jakiś czas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz wrzucę foty. Problem w tym, że leżał w kwasie 10h, zawsze domykam i przed puszką czyściłem tylko jeden hełm. Niektórzy forumowicze twierdzą, że moczą po kilka dni i że nic nie może się stać...a póki co moja puszka straciła 85% pięknej farby...jak mogę ją przyciemnić...? Ile max.fantów można w nim moczyć? Co Pan robi z fantem zaraz po wyjęciu...?

Pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Lina, z chemicznego punktu widzenia jest niemożliwe, żeby kwas szczawiowy zmienił swoje właściwości w ciągu kilku dni leżenia na powietrzu. Tak się po prostu nie dzieje i już. Więc różnice w działaniu wynikają albo z tego, że różne fanty, w różnym stanie były czyszcone, albo jeden z kwasów nie był kwasem szczawiowym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę z chemii się orientuję chociaż to nie moje klimaty. Możliwe ,że po dłuższym leżeniu na powietrzu bądź w obecności innych substancji kwas mógł stracić, zmienić swoje właściwości, w każdym razie nie wiem w jakich warunkach trzymał go sprzedający. Co do samego czyszczenia kolego nie ma co przeginać z moczeniem. Jak widzisz ,że farba wyszła a w ,, wżerach'' jest jeszcze rdza to już powinieneś wyciągać fant jeśli nie chcesz mieć zielonego nalotu. Zrobiłem kiedyś eksperyment wrzuciłem na tydzień stare kleszcze do kwasu. Były w średnim stanie korozji tzn nie ziemniak totalny ale też nie strych. Nie doczyściło ich do końca na dodatek złapały zielony nalot.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie