Skocz do zawartości

moneta - szeląg Christiny


szimono73

Rekomendowane odpowiedzi

gdyby się okazało prawdą:
- wytwarzanie szelągów ryskich Krystyny odbywało się również poprzez wybijanie stemplami
---------------------
byłaby to nowa (być może dla mnie) ciekawa informacja...

z zachowanych - publikowanych - egzemplarzy:
-wszystkie" świadczą o użyciu prasy walcowej
- nie zaobserwowano zniekształceń pochodzenia uszczerbku stempla

-------------
proszę o ostre fotki obiektu
awers, rewers, zdjęcie krawędzi monety - najlepiej ułożonej na szybie - by zaznaczyć występowanie naturalnej-technologicznej krzywizny - pochodzącej z walca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piękne głębokie tłoczenie - równomierne !!!
rysunek szeroki precyzyjny
rzeczywista grubość krążka czyli gruby
obie strony osiowo precyzyjne

-----------------
zniekształcenie jest trudne do interpretacji

symetryczne, więc nie uszkodzenie stempla
nie uszkadzające grubości krążka - więc nie przewalcowanie zgniecenie



najprawdopodobniej wynikające z techniki powlekania srebrem
potem wyrównane mechanicznie
czyli patrzymy na materiał dodany po wybiciu i raczej przed wycięciem

CHRISTINA.D.C.D.R.S - zamiast D.G.D.R.S czyli G wykonane z C z kropką
SOLIDVSC.RI??? - spodziewane SOLIDVSCVI.RI???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam drobne pytania, w oczekiwaniu na lepsze, jaśniejsze zdjęcia.
1. symetryczne, więc nie uszkodzenie stempla"
Dlaczego? Myślę, że właśnie obustronne wykruszenie stempla walcarki może dać taki rezultat.

Trochę o technice walcowania:
https://ssl.allegro.pl/phorum/read.php?post_arch=1&f=274&i=135445&t=135445

2. ajprawdopodobniej wynikające z techniki powlekania srebrem"

Ale z tego, co ja się orientuję, to srebrzenie blachy było robione przed wybiciem monety (nie mam źródeł dotyczących mennicy ryskiej czy techniki walcowania, ale byłoby to też logiczne i łatwiejsze).

Co do liter, kropek, itd. to czekam na czytelniejsze zdjęcia, ale z tego co czytam w powyższym wpisie, to takie odmiany mieszczą się w normie menniczej".

Na uwagę zasługuje natomiast grubość szeląga i idealne wycięcie monety z paska. Sugerować by to mogło maszynę walcującą z jednoczesnym wycinaniem, ale to luźna hipoteza. Fals robiony lepszą techniką od oryginału? Mało prawdopodobne, chyba. Ciekawa byłaby średnica monety i ew. waga. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam za słaby monitor, bo na podstawie tych zdjęć nie jestem w stanie z pewnością stwierdzić różnych niuansów. Czy awers nie wygląda czasem na niedobity? Wykruszenie stempla rewersu dało by taki efekt. Choć i obydwa mogły się w tym samym miejscu wykruszyć, jeśli to walcarka. Ciekawe, czy brzegi są cieńsze, czy moneta ma taką samą grubość. Rzut oka w naturze i można stwierdzić, czy moneta była bita, czy walcowana. Czekam na lepsze zdjęcia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwa problemy - sama moneta - i uszczerbek treści

z tego co widać - napisałem na początku...

nie rozklepanie... grubość normalna
nie krzywe walcowanie" - bo przeciwległy brzeg ormalny"

nie uszczerbienie - brak krawędzi przełamu - płynne przejście

--------------
efekt podobny byłby - część monety w szpachlę i przetarcie


szlaka od srebrzenia płomieniowego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym z wcześniejszych postów napisałeś, że
ie zaobserwowano zniekształceń pochodzenia uszczerbku stempla", i chyba stąd bierze się Twój sceptycyzm co do możliwości wybicia monety pękniętym stemplem. Daję przykład mojego szeląga (Karol Gustaw), gdzie na awersie stempla była ewidentnie szczelina. Póki co nie znajduję żadnych argumentów świadczących o możliwości innego uszkodzenia niż ukruszenie dużej części stempla. Napisałeś, że moneta ma normalną grubość. Dla mnie, przynajmniej na tym zdjęciu, wygląda na sporo grubszą niż normalna. Być może to jest klucz do rozwiązania zagadki natury tego niedobicia oraz największa ciekawostka tej monety.

................................
Zadałeś pytanie
szlaka od srebrzenia płomieniowego?". Według mnie blachę srebrzono przed wybiciem monety, biorąc pod uwagę miękkość srebra, ewentualne zabrudzenie czy nagromadzenie miejscowe srebra nie przetrwałoby uderzenia stemplem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weź tłok pieczętny
wytnij 1/3 powierzchni
odciśnij
----
co zobaczysz
2/3 treści i krawędź po brakującej 1/3


żartobliwie - wierzysz że wygrasz milion w totka...
poważnie: awers i rewers tak samo zniekształcony" - w tym samym miejscu - czyli jak byś złapał szczypcami"...
cudów nie ma...

nie dość - że technologia odmienna - porównaj przekrój znaku,
grubość - odmienna

to i zniekształcenie unikatowe" - bo nie charakterystyczne dla spodziewanej technologii

----------------------------
jeżeli srebrzysz cienko, w czasie tłoczenia srebro zostaje przerwane

-----------------
szelągi Krystyny - nie były srebrzone"...
to była kanapka" srebro miedź srebro - łączona przez walcowanie...
- falsy były różnie srebrzone
najłatwiej płomieniowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powstaje pytanie, jaką monetę (średniowieczną) należy uznać za falsyfikat. Generalnie są dwie szkoły, różnica w stemplu lub zbyt niska zawartość srebra. Zbyt niska zawartość srebra nie wyklucza bicia w tej czy innej mennicy. W tym przypadku raczej tego nie ustalimy (grubość srebrzenia). Kierując się natomiast wyglądem stempla, trudno uznać ją za falsa.

awers i rewers tak samo "zniekształcony - w tym samym miejscu - czyli "jak byś złapał szczypcami...
cudów nie ma..."
Według mnie, ubytek wystąpił tylko w stemplu rewersu. Stempel awersu jakby zawisł w powietrzu", nie trafiając na opór wyrównał tylko powierzchnię monety. Awers jest niedobity, przynajmniej tak to wygląda na zdjęciach (znowu mantra o lepsze fotki), nadlanie jest tylko na rewersie. A to już większe prawdopodobieństwo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ też, że awers nie jest skręcony w stosunku do rewersu, co przemawia za walcowaniem. Falsik, wybity pięknie podrobionym stemplem i jeszcze idealnie trafiony, nie skrętka"? Lotto...Ale zgadzam się co do jednego, moneta jest zbyt gruba jak na walcowanego szeląga. Ale z drugiej strony, robienie falsa grubszego od oryginału?

Co do stosowanych blach, posrebrzania i generalnie sposobu wybijania podwartościowych szelągów, chętnie bym poczytał (niewielu autorów zajmuje się takimi drobiazgami), zwłaszcza przygotowanie blachy, które opisałeś jest ciekawe. I bardziej logiczne niż srebrzenie płomieniowe, prymitywne i chyba ze sporymi stratami srebra, którego w tych monetkach jak na lekarstwo. Troszkę grubsza warstwa uprawdopodabnia też efekt pękniętego stempla. A może to jakiś cudak wybity w srebrze? W przypadku boratynek były takie dyskusje, może coś per analogiam? I grubość można by uzasadnić, i ozlanie", i inną technikę wybicia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie