Skocz do zawartości

Smętek-vs-Midas


tytantx

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co wiem pan Smętkowski nie korzysta z maila,głównie kontakt telefoniczny.

Z tego co mi wiadomo sprzedaje cały czas nowe hs'y
Robione na zamówienie,czeka się ok 2tygodnie
W zeszłym roku nowy sprzęt z cewką 30cm 850-900zł

tak jak woytas:zadzwoń,najlepiej:)


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 20:14 13-10-2011
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marian1984
nie sprzedają bo sprzęt robiony na zamówienie i nie ma powodów do narzekań jeśli chodzi o osiągi(konstrukcja nośna to inna bajka)
wiec ludzie rzadko się pozbywają,swojego smętka kupiłem na allezło ok 4lata temu jako sprzęt 8letni:)

i jak był w serwisie u Pana Henryka to aż się ponoć zdziwił że jeszcze działa


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Hebda 20:22 13-10-2011
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami to wcale nie jest takie proste kupić nowego smętka - ja na wiosnę czekałem chyba półtora miesiąca...

Pokopałem nim trochę przez lato i mogę powiedzieć tak - działa, zwłaszcza, jeśli chodzi o żelastwo. Kolor też znajduje, a dyskryminacja chodzi, jak chodzi - trzeba mieć wyczucie"... Ogólnie, wymaga sporej rutyny w obsłudze.

Mechanicznie - bardzo wytrzymały, powiedziałbym - profi - wytrzymał letnie kopania w gęstym lesie i zaroślach, a nie obchodziłem się z nim najdelikatniej.

Podstawowa wada - waga, a już z kompletem R-14 to tragedia (naderwałem sobie rękę...). Jak kupisz, pierwsze co zrób, to wykonaj redukcje i korzystaj z paluszków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smętek ma tyle wad co zalet. Temat był w sumie maglowany już wielokrotnie i to trochę takie wyważanie otwartych drzwi.

Konstrukcja z rurek uległa jakimś zmianom? Czy coś przeoczyłem? Bardzo dawno temu rurki z tworzywa sztucznego przy cewce były bardzo cienkie i łamliwe (te szarego koloru o ile dobrze pamiętam), te nowsze czarne są wytrzymalsze ale też się łamią. Mi pękła w pracy, a akurat musiałem szybko skończyć sprawdzać wyznaczoną działkę i byłem nieco wkurzony, gdyby nie piłka do metalu w bagażniku i taśma naprawcza, to miałbym problem.

Rurki aluminiowe też szału nie czynią, zatrzask do ustawiania długości (płaska sprężyna i mosiężny trzpień) potrafi się rozsypać. Przełączniki ze starszych modeli, również słabizna (chociaż naprawdę najczęściej używa się ON/OFF i tylko ten zmieniłem, resztę mam starego typu, mniejsze ryzyko przełączenia niechcący). Isostat w rękojeści też czasem potrafi paść. Podłokietnik jest dla osób z sześciokątnym ramieniem, ale bez niego jeszcze gorzej.

Sprzęt nadrabia głębokością i w miarę stabilną pracą. Zarzutów co do wagi szczerze mówiąc nie rozumiem - ostatnio na Mierzei brałem np. na próbę Proximę kolegi i jest wyraźnie cięższa. Wyważenie z R14 powinno być lepsze, bo dociąża tył wykrywacza, ja różnicy między paluszkami a R14 specjalnej nie czuję. Ciężko to się szukało nim, kiedy były jeszcze pełne cewki i nie było podłokietników :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, Herkulesem to ja nie jestem... :)

Dla mnie jest ciężki, zwłaszcza z cewką 30-tką lub 40-tką, co nie znaczy, że jest najcięższy...

Co do R14, to komplet tych, co ja używam waży 0,56kg, a komplet R6 to 0,16kg. Jakaś różnica to jest.

Inna rzecz, że producent twierdzi, iż właśnie użycie R14 zapewnia odpowiednie wyważenie wykrywacza, ale chyba ma na myśli duże cewki 30 i 40-tkę (te mi się faktycznie w miarę równoważą), bo przy 20-tce i R-14 to nawet wysunięcie na full wysięgnika średnio mi pomaga.

Wkładam więc teraz 'paluszki' i operuje lewą ręką - raptem to jakieś kilkadziesiąt godzin kopania w porównaniu do 200 na R-14 i inne wyważenie - ale co tam... :)

I jeszcze co do stabilności - jak dla mnie jest OK - zarówno w wysokich temperaturach i kurzu (cewki z materiału utrudniającego zbieranie się ładunków statycznych), jak i w wilgotnym lesie i trawie - tu dopiero po dniu pracy zaczął mieć lekkie objawy wzbudzania się przy kontakcie z otoczeniem (drzewa, krzaki, korzenie, etc...)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Midas to sprzęt nie do zajechania(posiadam)ale smętek jednak z osiągami jest lepszy twierdzę tak bo miałem okazje sprawdzić w terenie.
Jak dla mnie oba sprzęty to już zabytek do gabloty i wydawanie na nie 700-850 zł to strata kasy,ale wybór należy do ciebie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie